Nie znam siÄ to siÄ wypowiem - ta maksyma idealnie charakteryzuje burzÄ jaka rozpÄtaĹa siÄ wokóŠkolejnego albumu CzesĹawa Mozila, zatytuĹowanego "KsiÄga EmigrantĂłw. Tom I". My, Polacy mamy wyjÄ tkowÄ ĹatwoĹÄ w recenzowaniu filmĂłw, ktĂłrych nie widzieliĹmy czy teĹź ksiÄ Ĺźek, ktĂłrych nie przeczytaliĹmy. Teraz, jak siÄ okazuje, moĹźemy rĂłwnieĹź powiedzieÄ coĹ o pĹycie, ktĂłra nawet nie zagoĹciĹa w naszym odtwarzaczu. Nam, Polakom, wystarczy czÄsto jeden wers, zdanie wyjÄte z kontekstu, aby coĹ zaopiniowaÄ. Szkoda, Ĺźe ta reguĹa sprawdziĹa siÄ takĹźe w przypadku "KsiÄgi EmigrantĂłw", bo to kolejna bardzo udana pĹyta w dyskografii Mozila i jego muzykĂłw. I warto byĹoby siÄ nad niÄ pochyliÄ.Â
"KsiÄga EmigrantĂłw" to 13 piosenek, w ktĂłrych nasz najsĹynniejszy akordeonista rozprawia siÄ ze wspĂłĹczesnÄ
PolskÄ
i tym co jest jej najwiÄkszÄ
bolÄ
czkÄ
- masowym, ekonomicznym exodusem ludnoĹci. Dostaje siÄ przede wszystkim, co zrozumiaĹe, politykom ("Milion Na Rok", "NienawidzÄ CiÄ Polsko"). WedĹug Mozila, emigracja PolakĂłw jest im na rÄkÄ, gdyĹź rozwiÄ
zuje ona wiele problemĂłw. I chociaĹź liczba PolakĂłw mieszkajÄ
cych nad WisĹa w ciÄ
gu ostatniej dekady znacznie siÄ zmniejszyĹa, artysta obawia siÄ, Ĺźe tego procesu nie da siÄ zatrzymaÄ i niedĹugo bÄdzie moĹźna ogĹaszaÄ swego rodzaju 'czterolatki' - cztery miliony opuszczajÄ
cych nasz kraj w cztery lata.Â
Jakie inne tematy porusza CzesĹaw Mozil na nowej pĹycie? Otóş krytykuje on PolakĂłw bÄdÄ
cych juĹź za granicÄ
("Z Dala Od RodakĂłw"). Nie od dziĹ wiadomo wszak, Ĺźe lepiej naszych ziomkĂłw na emigracji unikaÄ. Nie pomogÄ
, a wrÄcz zaszkodzÄ
. Ot taka przywara narodowa, a przecieĹź powinno byÄ zgoĹa inaczej. PoraĹźajÄ
ca w swojej wymowie jest kompozycja "Dom Na Budowie", opisujÄ
ca jak wyglÄ
da Ĺźycie 'na zachodzie', ktĂłre sprowadza siÄ do oszczÄdzania za wszelkÄ
cenÄ kaĹźdego euro, dolara czy funta. I nie ma w tym kawaĹku krzty przesady. Kto kiedykolwiek byĹ na 'saksach' w Wielkiej Brytanii, USA czy Holandii, ten odnajdzie w tekĹcie tej piosenki trochÄ swoich doĹwiadczeĹ. Smutne, ale prawdziwe. I moĹźna oczywiĹcie wyciÄ
gaÄ przykĹady PolakĂłw, ktĂłrzy robiÄ
karierÄ w Europe czy za Oceanem, ale wciÄ
Ĺź sÄ
to jednak jednostki - "BiaĹy Murzyn" to najlepsze podsumowanie tego kim jesteĹmy i jak nas odbierajÄ
w krajach, do ktĂłrych jeĹşdzimy pracowaÄ. "Tango Magister" to z kolei hymn straconego juĹź pokolenia, ktĂłremu przez lata podstawĂłwki i liceum wmawiano, Ĺźe studia zapewniÄ
godny byt i zarobek - jak siÄ okazuje magistrzy i doktorzy wylÄ
dowali na angielskim bruku i zamiatajÄ
tam ulice...
Dwie pierwsze pĹyty urodzonego w Zabrzu muzyka, to byĹy miĹe i przyjemne piosenki o Ĺźabkach i o tym, Ĺźe kiedy tata sypiaĹ z mamÄ
, ta ostatnia byĹa smutna rano. Od "CzesĹaw Ĺpiewa MiĹosza" zauwaĹźyÄ moĹźna byĹo coraz powaĹźniejszÄ
twarz Mozila. "KsiÄga EmigrantĂłw" to juĹź prawdziwy manifest generacji. AbyĹmy jednak nie popadli w caĹkowitÄ
depresjÄ, nagrano dwie lĹźejsze, dowcipne piosenki, ktĂłre pozwolÄ
nam nieco zĹapaÄ oddech miÄdzy trudnymi wÄ
tkami - "Poszukaj MÄĹźa" i "Polski Satelita".Â
Od strony czysto muzycznej, najwiÄkszÄ
wartoĹciÄ
tego krÄ
Ĺźka, jest jak zwykle w przypadku Mozila to, Ĺźe jego zespóŠgra na Ĺźywych instrumentach, co juĹź niestety coraz rzadziej siÄ zdarza. Melodie Ĺatwo wpadajÄ
w ucho i juĹź po pierwszym przesĹuchaniu, chce siÄ po raz kolejny puĹciÄ album od poczÄ
tku. Moimi absolutnymi faworytami w tym zestawie sÄ
: 'skandaliczne' "NienawidzÄ CiÄ Polsko" i quasi rockowy "Rarytas".Â
TytuĹ "KsiÄga EmigrantĂłw" opatrzona jest dopiskiem 'Tom I", co wskazuje, Ĺźe CzesĹaw ma jeszcze w zanadrzu pomysĹ na wydanie kolejnych swoich przemyĹleĹ o Polsce i Polakach w postaci pĹyty. I bardzo dobrze. Ja z przyjemnoĹciÄ
wysĹucham jego nastÄpnych spostrzeĹźeĹ. Bo to obok Kazika Staszewskiego czy teĹź MuĹka Staszczyka, zdecydowanie najlepszy obserwator naszego 'piekieĹka'.